Klimacie przyrody odczuwającej zew uczuć towarzyszył zwyczaj łączenia się w pary chłopców i dziewcząt, który miał miejsce za pomocą losowania. Tak więc los miał zadecydować o tym, z kim przyszło spędzić kolejny rok, który często przeradzał się w całe życie…

Miłość w cieniu wojen

W Starożytnym Rzymie prowadzonych było wiele wojen. Dlatego według władcy cesarza Klaudiusza Gockiego, nie było miejsca na miłość. Dlatego kapłan Walenty został udzielającym potajemnych zaślubin par, które później rozdzielić miały kolejne wojenne potyczki. Niestety kapłan został przyłapany na swojej niesubordynacji w stosunku do władzy w służbie miłości i skazany na śmierć. To tragiczne wydarzenie miało miejsce ok. 270 r. 14 lutego. Według legendy zdążył zostawić jeszcze córce strażnika,, która przed śmiercią podtrzymywała go na duchu, liść z napisem: „Od twojego Walentego”.

Rozwój święta we Francji i Anglii

Od średniowiecza święto Zakochanych 14 lutego było kultywowane we Francji i Anglii. Wtedy odbywało się losowanie imion wybranek i swatanie par przez los. Kobiety wypatrywały ptaków zwiastujących za kogo przyjdzie im wyjść za mąż. Potem w okresie baroku we Francji zaczęto na dworze dawać kobietom kwiaty, a także miłosne liściki. Ten zwyczaj został przejęty w XIX wieku w Stanach Zjednoczonych, a potem rozprzestrzenił się na cały świat.

Walentynki obecnie – coraz oryginalniejsze pomysły

Obecnie zakochani prześcigają się w zaskakiwaniu swoich drugich połówek w organizowaniu celebracji tego święta. Lot balonem i wspólne obserwowanie widoków czy też tradycyjna kolacja przy świecach. Sposobów na spędzanie Walentynek jest tyle ile temperamentów i zakochanych ludzi. Historia Walentynek pokazuje, że czasem los może sprawić, że dwie osoby spotkają się i zakochają w sobie. Jest ona nadzieją dla tych, którzy nie mają z kim go świętować i traktują je z dużą rezerwą. Św. Walenty czuwa nad zakochanymi i prawdziwą istotą tego święta, którym nie jest obdarowywanie się kolorowymi serduszkami i misiami, ale pokazaniem komuś jak bardzo nam na nim lub na niej zależy. Warto zainspirować się historią Walentynek i odwiedzić Wieczne Miasto, miejsce, gdzie to się wszystko zaczęło.